niedziela, 2 stycznia 2011

117. Dziennikarka odc. 1

 
Bierzesz? (c) + info!

Sul, sul!

Cześć! Jak Wam minął sylwester? Bo mi dobrze. Jeśli chodzi o notkę roku, to zwycięzcą
została...
100 NOTKA!
Możecie ją jeszcze raz przeczytać wybierając ją z szerokiej listy powyżej!
Dzisiaj w notce nowe FS, tak jak napisałem pod nagłówkiem.
Zapraszam do czytania i komentowania :).
***
Dziennikarka
odc.1

 
Karolina Pobudka ma 26 lat, ukończyła studia dziennikarskie i od kilku miesięcy nie może znaleźć pracy. Mieszka wraz z rodzicami. Marzy jej się praca w magazynie plotkarskim. I pewnego razu jej marzenie się spełnia...

 
Jak co ranek Karolina zeszła ze swojego pokoju na dół, do jadalni, aby zjeść śniadanie.
Na stole leżał nowy numer „Wielkiego Świata„, na pierwszej stronie widniał napis:
„ Szukamy nowej dziennikarki! „
Karolina wykrzyknęła:
- Tak!
- Co się stało? - spytał jej ojciec jedzący śniadanie.
- Jak to co? "Wielki Świat" szuka nowej dziennikarki
- No to na co czekasz, jedz śniadanie i wyruszaj do ich redakcji.
Karolinie nie trzeba było dwa razy tego powtarzać, i za pięć minut,
była już gotowa i siedziała na przystanku, czekając na autobus.

 
Dziewczyna, była bardzo zdenerwowana, bała się czy ją przyjmą, zapewne, będzie wiele chętnych na to stanowisko, a jak by tego było mało, to spóźniał się autobus. W końcu postanowiła, zamówić taksówkę, która zjawiła się za osiem minut, nawet do tego czasu autobus nie przyjechał.

 
Za kwadrans stała już przed redakcją. Nie była ona za wielka, zaledwie dwa piętra.

 
Weszła. W środku podeszła do sekretariatu. Podeszła do sekretarki i zaczęła mówić:
- Dzień dobry! Przeczytałam w gazecie, że szukacie dziennikarki i przyszłam tu właśnie w tej spra...
- Ale to już nie aktualne – wtrąciła kobieta, która właśnie co podeszła do Karoliny.

 
- Właśnie przed chwilą stanowisko zostało zajęte, prosimy spróbować później.
- Ależ co pani mówi? Szef właśnie mi powiedział, że stanowisko znów jest wolne.
- Aha, to chyba mam złe informacje, przepraszam. - oznajmiła i z obrażoną miną odeszła.
- Proszę się udać do gabinetu numer osiem, tam jest winda.
- Dobrze, dziękuję.

 
Karolina weszła do windy. W środku stał mężczyzna, zaciekawiony, co tu robi spytał:
- Dzień dobry, przepraszam, czy można wiedzieć co pani tu robi?
- Jestem tu w sprawie pracy, do gabinetu ósmego.
- Ojejku, bo to właśnie ja jestem tutaj szefem, i to do mnie miała się pani udać, niestety, ale ja teraz wychodzę, jadę tylko na górę, bo zapomniałem teczki.
- O, to może ja później przyjdę?
- Nie, nie, nie, jak się chwilkę spóźnię, to się nic nie stanie.

 

Gdy dojechali, zaraz na wprost stały drzwi do gabinetu ósmego, mężczyzna otworzył je i zaprosił Karolinę do środka. Kazał jej usiąść, i zapytał:
- Imię, nazwisko, wykształcenie?
- Karolina Pobudka, ukończyłam studia dziennikarskie.
- Świetnie, doświadczenie?
- Żadne... to źle?
- Nie, nie, nie, tak tylko pytam, no cóż jednym słowem: Ma pani tę pracę, pani Karolino.
- Naprawdę dziękuję! - wykrzyknęła uradowana blondynka, że tak szybko poszło.
- Jutro o ósmej chcę panią widzieć w redakcji, w gabinecie piątym.
- Dobrze, przyjdę na pewno.

 
- W tym to chyba nie mam wątpliwości. - rzekł z uśmiechem. - A tak w ogóle nazywam się Dariusz Milański.

Później...
 
- Dariusz, możesz mi powiedzieć, dlaczego nie zatrudniłeś ,mojej siostry? - spytała kobieta ,  która powiedziała w sekretariacie, że praca jest zajęta,  Milańskiego.
- Kochanie, dobrze wiesz, że popularność naszej gazety znacznie spada. -  odpowiedział. - A Twoja siostra nie ma żadnego wykształcenia, jeśli chodzi o dziennikarstwo.
- O, proszę. Jakoś tydzień temu, miała jak się zgodziłeś.
- A tydzień, temu to ja byłem zmęczony, i nie wiedziałem, co mówię.
- Wiesz co, zawiodła się na Tobie.
- A co? Mało już pomogłem Twojej rodzinie, i jeszcze mam pracę załatwiać Twojej siostrze, tylko czekać, a zjawią się kolejni z tej rodziny, a nasza gazeta stanie się najgorszą na rynku.

 
- Jesteś bezczelny, zależy Ci tylko na tej Twojej głupiej gazecie!
- Skoro tak, to znajdź sobie innego narzeczonego.
- Ale co ty robisz? Darek, weź przestań, za miesiąc mamy ślub!
- Żadnego ślubu nie będzie, Beata, i to jest moje ostatnie słowo do Ciebie, aha jeśli chodzi o Twoją posadę w redakcji, to możesz ją dalej zajmować, a teraz Żegnaj!
- Darek! Zaczekaj! - krzyczała kobieta imieniem Beata, lecz mężczyzna już jej nie słuchaj.

 
c.d.n.
***
I jak?
Nie za krótkie?
Następne będzie dłuższe.
Kolejny odcinek, postaram się dodać 6 stycznia w NN :).
A tymczasem...

Do napisania 8]!
edit; 06.01.2011 15:02

Niestety, ale dzisiaj notka się nie pojawi :(.
Wiem, że dużo osób zawiodłem, bo czekaliście na nowy odcinek FS, ale
no niestety, nie dam rady, może jutro...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz